Najnowsze wpisy, strona 7


gru 13 2007 ...
Komentarze: 0

No i wpadłam.  Kurcze czy te motyle zawsze muszą atakować właśnie mnie? Może mam jakis słaby układ  motylornościowy... A może nie jest dane mi byc z kimś szczęśliwa dłużej niz kilka miesięcy.

Napisałam wczoraj D., że nie mogę przestac o nim myśleć, sama nie wiem czy chciałam , żeby mnie zignorował, czy aby napisał to samo. Odpisał. Że zastanawiał sie co o mnie mysleć teraz po tym jak przyznałam się, że mam chłopaka, ale powiedział też że słodka jestem skoro tak myslę i myśle... eh sama nie wiem co on w sobie ma, chyba tą dojrzałość ktorej brakuje Tomkowi, może trochę niezależnośc, spokoj, wyciszenie..hm..nie chce wszystkiego na raz.. zreszta ja też nie.. jesli cos miałoby być..to powolutku...powoli niech sie dzieje..

 Mama mówi, ze nie mogę obiecywać Tomkowi, że bede z nim cale zycie, bo tobez sensu, o jestem za młoda.. i chyba ma racje a ja jak zwykle wpadłam w skrajność i jesli będę chciała to strasznie trudno będzie sie z tego wyplątac....

loveable : :
gru 10 2007 coldplay "in my place"
Komentarze: 0
In my place, in my place
Were lines that I couldn't change
I was lost, oh yeah

I was lost, I was lost
Crossed lines I shouldn't have crossed
I was lost, oh yeah

Yeah, how long must you wait for him?
Yeah, how long must you pay for him?
Yeah, how long must you wait for him?

I was scared, I was scared
Tired and underprepared
But I wait for you

If you go, if you go
Leaving me here on my own
Well I wait for you

Yeah, how long must you wait for him?
Yeah, how long must you pay for him?
Yeah, how long must you wait for him?

Please, please, please
Come on and sing to me
To me, me

Come on and sing it out, out, out
Come on and sing it now, now, now
Come on and sing it

In my place, in my place
Were lines that I couldn't change
I was lost, oh yeah
Oh yeah
gru 10 2007 10.12.2007
Komentarze: 0

waga ok 68kg przy wzroście 173cm.. masakra:( 

śNIADANIE:

1.jabłko

2.szklanka wody mineralnej

 

2 śNIADANIE:

1.kanapka z chleba z ziarnami z pasztetem

 2.0,75 l smakowej nałęczowianki

 

3.OBIAD:

1.kluski z serem i skwarkami ( czy mama chce nam wszystkim pozatykac tętnice?) 

 

4.PODWIECZOREK

1.tabliczka mlecznej czekolady 

( o Boze:(( załamana, prawie codziennie zażeram czekoladę, chyba jestem nie normalna. Przydałby się jakis blonnik w tabletkach albo cos w stylu detoxinalu.. pomyślimy jak przypłynie kasa, idę na herbatkę z cytryną. Bez cukru jak zawsze oczywiscie :)

loveable : :
gru 10 2007 cmentarny romans ;)
Komentarze: 0

ojoj... znowu narobiłam.

Ale ze mnie niestały babsztyl. Tylko ich wszytskich ranię.

 

D wczoraj w nocy na cmentarzu: Jestem Twoją ofiarą? 

Ja: ..

D:To jestem czy nie?

Ja:ale co przez to rozumiesz?

D: Ze mnie wykorzystasz i zostawisz

Ja: no to jestes...

 

dziwna historia. W życiu bym się nie spodziewała, że ja , bojąca się wszystkiego schizofreniczka będę pić piwo na cmentarzu z chlopakiem, którego widzę trzeci raz w życiu. A już na pewno przez myśl mi nie przeszło że tej samej nocy z tym samym D będę się całować jak głupia w windzie zawieszonej między piętrami. 

Co na to Tomek.. hmm hmm jakby tu powiedzieć.. znowu nic sie nie dowie. Zamykam go w klatce gdy spotykam jakiegoś nowego, ciekawego osobnika płci męskiej.Cicho być. Ten chlopaczek zaczyna mnie denerwować momentami.. nie lubię mieć wszystkiego zaplanowanego..

 

no nic. NIe mogę się doczekać, aż znów poczuję zapach D.

Paranoja ? 

loveable : :
gru 08 2007 Jonasz Kofta "Źródło"
Komentarze: 0

Jonasz Kofta 

"Źródło" 

 

Źródłem byłam

W którym się przejrzałeś

Źródłem

Źródełkiem

Twe spojrzenie obdarzyło mnie ciałem

I twoje zdziwienie wielkie

Zapłakałam nad tym co sie stało

A ty zdjąłeś mi z czoła koronę

Źródłem byłam.

Które już wiedziało

Pozostanie na zawsze zmącone

 

loveable : :
gru 08 2007 i was lost
Komentarze: 0

I was lost , I was lost

Crossed lines I shouldn't have crossed 

 I was lost

 

 

 

I moje szczęście popełniło samobójstwo ...

 

Tak bardzo chciałam tego uczucia, tak ogromnie trzeba mi było jego dotyku, spojrzenia pocałunkow, goracych szeptów.. szczerości i wiary. Zgubiłam się. Zabiłam szczęście bo radość mnie rozpierała.. Poplątana znajomość. Tak bardzo chciałam żeby jednak na przekór światu się udało. Pomimo sentymentów, pomimo złych spojrzeń kpiących i zawistnych. I nie rozumiałam dlaczego tak wszystko się zmieniło. Nie widziałam swojej winy. Kolejna egoistka na tym świecie.

Powiedział mi kiedyś, ż straconego zaufania nie da się odbudować. I to moja klęska. Stracone zaufanie to moja przepaść. Spojrzałam w nią, straciłam równowagę i spadłam. I powrotu być nie może.  

Dlaczego tak trudno jest funkcjonować w dorosłym życiu? Jeszcze nie tak dawno wszystko było jasne i proste. Jeżeli czegoś nie rozumiałam to tłumaczyłam sobie, że przyjdzie czas i zrozumiem. I rozumiem. I nie mogę sobie spojrzeć w oczy.Jak mogły jeszcze nie dawno śmiać sie do jego oczu. Jak mogły zapamietywać kształt jego ust... a potem opowiadały intymna przyjemność innym chociaż nie należała ona tylko do mnie.

Czas wstecz! proszę... błagam , cofnij się. Pozwól mi zamknąć oczy i otworzyć je tam gdzie byłam pół roku temu.

Stanąć przed nim.Wreszcie być szczerą i powiedzieć ile dla mnie znaczy. I, że cały świat mi się zmienił, że błędy nauczyły ostrożnie stawiać kroki...mówi o czasie , który zmienia ludzi.Czy w takim razie mogłbyś mi zaufać drugi, ostatni raz? 

 

loveable : :