lut 08 2008

"..chciałabym tylko nadzieję ocalić...


Komentarze: 0

ile jest warta moja nadzieja?

tyle co okruchy szkiełek na plaży rozrzuconych

 

zawiedziona kaleczy dłonie i stopy

długo nie spełniana ma oszlifowane czasem brzegi

 

sprzeczna z rozumiem

rozdmuchiwana wolą mimo woli

delikatnym chuchnięciem

byle żar całkiem nie zgasł

 

warta bycia warunkiem istnienia

 potępiona przez cel pali się drogą cierniami usłaną

 

złowrogie szepty kaleczą uszy

moje

i mojej nadziei

 

jak pasożyt towarzyszka wędrówki do przyszłości

żywi się łatwowiernością i słabością serca

 

 do piekieł poprowadzi lecz nie zważam na to

zaślepiona wiarą pozwolę jej się okaleczyć

oślepić

pogrążyć

 

wkrótce.. ale jeszcze nie teraz

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz