Archiwum 20 stycznia 2008


sty 20 2008 bez tytułu
Komentarze: 0

Eh.. bo z mamą to tak jest. Nigdy nie wiem kiedy zacznie krzyczeć, kiedy płakać a kiedy wszystko jets ok. Dzisiaj zadzwoniła do mnie , żeby mi kazać iśc tutaj do kościoła. Kurcze dlaczego rodzice nie rozumieją, że w wieku 17 lat człowiek juz może decydować o swojej wierze i o tym jak i czy w ogóle chce się zaangazowac w sprawy wiary. Oczywiście moja święta mamusia obraziła się i zapowiedziała, że nie przyjedzie po mnie, Czyli kolejny dzień musze przesiedzieć na wsi, właśnie teraz, kiedy czuję , że mogłabym siedzieć cały dzień nad książkami i sie uczyć. W ogóle ostatnio mam dużo zapału. Aż sama sobie się dziwię :)) Myślę, że to dzięki odnowionym marzeniom o studiach we Wrocławiu. Co się w dużej mierze wiąże z Michałkiem, ale to swoja drogą.

Mówił, że w niedziele porozmawiamy :( a jak narazie nie mam od niego znaku życia.. zaczynam sie denerwować... ciekawe czy on tez za mna chociaż troszeczke tęskni.. bo , ze mysli to wiem.

loveable : :